czwartek, 9 sierpnia 2012

Przepis na życie...

Kiedyś u Kasi Michalak był ciekawy post na blogu o tym, że za krótko szukamy męża tutaj można przeczytać ten post ale mniejsza o post... Ciekawe czy istnieje sposób by znaleźć swoje szczęście niż zasada prób i błędów.... Gdzie u mnie jest więcej błędów:/ Może ktoś wie jak to zrobić by znaleźć kogoś do towarzystwa na resztę życia. Najważniejsze to jak żyć z tą osobą żeby przeżyć ładnych parę lat... 30 , 40 lat razem...

2 komentarze:

  1. Nie wiem czy można mieć pewność, że miłość będzie trwać "dopóki Bóg nas nie rozłączy". Kiedyś myślałam, że tak. Ale gdy patrzę na to co się dzieje wokół mnie i nie tylko to zaczynam się bać, że i mój małżonek kiedyś stwierdzi, że trzeba by mnie wymienić na młodszy model. A jak już ziarenko niepewności się posiało to ... czasem nachodzi przerażenie.
    Ja też żyję metodą prób i błędów. W teorii mi wszystko wychodzi, a praktyka zawodzi.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia. Twoja druga połówka już czeka i też Cię szuka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. W swej naiwności wierzę, że jeśli się starają obie strony to dożyją sędziwych lat. Masz rację Droga Diunam( choć nie wiem czy nie powinnam przez pani pisać:) ) Niestety ludzie żyją obecnie tak, że poddają się szybciej niż pomyślą, żeby poszukać inne rozwiązanie, niż rozwód. Najpierw wydają co najmniej huczne wesela za bagatelne pieniądze a później rozwodzą za drugie bagatelne kwoty...
    W moim przypadku ziarno niepewności zasiała w sobie druga strona, tylko dlatego, że w metryce mam mniej lat od niego:( ech życie moje życie

    OdpowiedzUsuń